Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi vol7 z miasteczka Kraków. Mam przejechane 12975.10 kilometrów w tym 2449.78 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 21.16 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy vol7.bikestats.pl
Wpisy archiwalne w miesiącu

Styczeń, 2010

Dystans całkowity:18.36 km (w terenie 9.50 km; 51.74%)
Czas w ruchu:01:01
Średnia prędkość:18.06 km/h
Maksymalna prędkość:36.60 km/h
Liczba aktywności:1
Średnio na aktywność:18.36 km i 1h 01m
Więcej statystyk
  • DST 18.36km
  • Teren 9.50km
  • Czas 01:01
  • VAVG 18.06km/h
  • VMAX 36.60km/h
  • Temperatura -2.0°C
  • Sprzęt Kelly's Magnus
  • Aktywność Jazda na rowerze

Ech... Studia... Koniec naście...

Sobota, 16 stycznia 2010 · dodano: 20.01.2010 | Komentarze 3

Cóż... Wyjazd był już dawno, bo w sobotę zeszłą (piszę 20.01.), ale jak widać studia dają mi się we znaki i nie dość, że nie mam czasu na jazdę, to nie mam nawet czasu, żeby dodać wpis na bs ;/

Ok... Jeżdżę od kilku dni jako dwudziestolatek, więc już nawet nie mam naście... Zobaczymy czy jako już nie nastolatek uda mi się zrealizować kilka planów...

Wracając do bs:
Na początek roku, krótki wyjazd z Filipem, tak na Błonia i z powrotem... Fajnie się jechało, ale pod koniec trochę zimno w stopy było... Jednak jazda na śniegu jest super! Trzeba uderzyć na lasek!
Opony spisały się świetnie, mimo drobnych ślizgów, wszystko udało się złapać... Poza glebą ;p

W każdym razie... Zawieszam tegoroczne plany - studia mnie niszczą, a nie chcę niszczyć czegoś więcej... Więc na razie jazda okazyjna, może lepiej będzie po sesji, jak będę miał nowy plan zajęć...

Kilka fotek z wyjazdu:

Zimowy Dwudziestek ;) © vol7

Mój zimowy Magnusik © vol7

Samo stoi! ;] © vol7

Zimowa rodzinka na bulwarach © vol7


I trasa: dom => Galeria Kazimierz => bulwary => Wawel => błonia => Rynek Główny => Rondo Mogilskie => Rondo Grzegórzeckie => Galeria Kazimierz => dom




Plany na 2010

Piątek, 1 stycznia 2010 · dodano: 01.01.2010 | Komentarze 0

Plany na rok 2010 mają się tak:

- Przede wszystkim chcę przebić wreszcie 4 tysiące kilometrów w roku.
- Miesięcznie chcę sobie ustalić limit ok. 500km. W miesiącach jałowych będzie to ok. 300km (listopad - luty). To założenie ma też drugie oblicze - godzinowe... Żeby być na rowerze przynajmniej 20 godzin miesięcznie (odpowiednio w jałowych miesiącach powyżej 10 godzin)....
- W wakacje (lipiec - wrzesień) przejechać ponad 2000km (jeśli nie będzie kampanii wrześniowej)
- Zrobić życiówkę...
- Jeździć więcej w nowe miejsca, szczególnie góry...
- Coś to się jeszcze tutaj dopisze ;)


Kategoria .: Statystyka :.


AVATAR

Piątek, 1 stycznia 2010 · dodano: 01.01.2010 | Komentarze 3

Film "Avatar" J. Cameron'a... Słyszeliście na pewno... Oto moja recenzja/odczucia po obejrzeniu tego filmu...



Jestem zachwycony filmem... To co pokazał Cameron było niesamowite, dwa razy obejrzałem i dalej mi mało... Fabuła? Ludzie, jak inaczej opowiedzieć taką baśń? Taka miała być, dlatego jest piękna! Jest taka jaką być powinna, prawdziwa i wiadomo, że tak będzie szczęśliwie. Czekam tylko na wersję blueray i będę sobie oglądał co wieczór. Jestem wściekły na siebie, że nie potrafię oddać w rysunkach tego co Cameron na ekranie, moja wyobraźnia nigdy nie była tak mocno pobudzona jak po seansie tego filmu, oglądałem go z zapartych tchem (dodam, że pierwszy mój seans był w 2d)... Może nie jestem koneserem, jednakże sam film, baśń była warta obejrzenia wiele razy... Dalej jest... Nie mogę się już doczekać, by odkryć Pandorę w większym stopniu, poznać kulturę Na'vi głębiej, zobaczyć więcej wspaniałych stworzeń i jak mogą one ze sobą współdziałać...
Ścieżka dźwiękowa także jest znakomita, gdy słucham jej teraz (już kilkunastokrotnie przesłuchana) mam przed oczami sceny z filmu, tak jakbym tam był i widział te krajobrazy własnymi oczami. Piosenka tytułowa, także jest cudownie wykonana. Zapada w pamięć jak motyw z Tytanic'a (więc widać, że Cameron i do muzyki ma głowę). Sposób jej wykonania dokładnie odzwierciedla film, swoim tonem oddaje świat Pandory, jego równowagę i wszechobecną współintegralność całego księżyca (bo jest to de facto księżyc orbitujący wokół planety Polyphemus w systemie gwiazdy Alfa Centauri, czyli gwiazdy znajdującej się najbliżej Ziemi, poza Słońcem oczywiście)...
Film ewidentnie porusza wyobraźnię, serce i potrafi wpływać na człowieka. Głównie efektami specjalnymi i wizualnymi, jednak nie tylko o to w nim chodzi. Już nawet przesłanie polityczne (Irak i Afganistan i obecność w tych krajach Armii Stanów Zjednoczonych) nie jest aż tak wyraźna, jak przesłanie, że niszczymy obecnie Naszą Matkę Ziemię. Niestety Nasz świat nie żyje w tak idealnej równowadze, która panuje w świecie Neytiri, jednak jestem przekonany, że ludzie w swej naturze, zniszczyliby to co potrafiło życie na Pandorze - łączyć się z innymi. Nawet gdybyśmy mieli własne Tsahaylu, wykorzystalibyśmy je do własnych celów, niczym pasożyt, tak jak teraz wykorzystujemy naszą Ziemię.
Podsumowując. Film jest sugestywny, dający do myślenia. Nie jest on zrobiony po to by szokować wyrafinowaniem fabuły, tylko obrazami i pomysłowością twórcy, która zaskakuje na każdym kroku, mimo czasem powtórzonych pomysłów. Film zasługuje na każdą możliwą nagrodę, a twórca nawet na więcej, a jednocześnie żadnej nie powinien otrzymać, gdyż żadna z nich nie oddałaby wielkości jaką osiągnął ten film.


Kategoria .: Zdjęcia :.