Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi vol7 z miasteczka Kraków. Mam przejechane 12975.10 kilometrów w tym 2449.78 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 21.16 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 1925 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy vol7.bikestats.pl
Wpisy archiwalne w kategorii

.: Jura :.

Dystans całkowity:1759.92 km (w terenie 496.30 km; 28.20%)
Czas w ruchu:82:00
Średnia prędkość:21.46 km/h
Maksymalna prędkość:68.10 km/h
Liczba aktywności:24
Średnio na aktywność:73.33 km i 3h 25m
Więcej statystyk
  • DST 79.37km
  • Teren 35.00km
  • Czas 05:12
  • VAVG 15.26km/h
  • VMAX 55.50km/h
  • Temperatura 20.0°C
  • Sprzęt Kelly's Magnus
  • Aktywność Jazda na rowerze

Dolinki Podkrakowskie

Środa, 26 września 2012 · dodano: 27.09.2012 | Komentarze 0

ENDURO69!!!

Zdjęcie a'la "Jan Sarna" :D © vol7


Plan do wykonania był jasny - pojechać wreszcie w dolinki... Planowaliśmy to już dawno, skończyło się na tym, że w roku największego kryzysu rowerowego w życiu, zdecydowaliśmy się wreszcie pojechać...

9 rano - wyjazd z domu... Najpierw męczenie się z głupim UJ (omijajcie z daleka tę "uczelnię!), później spotkanie z Michałem - tym razem dopiero na Prądniku (nie mam pojęcia jakim)...

Znalazłem 50zł! :D Było wyprane w mojej koszulce rowerowej, pozytywnie mnie to nakręciło ;]

Początek był kiepski, cóż innego powiedzieć, skoro w ogóle się nie jeździ?
Ale atmosfera i towarzysz poprawiali humor, to i na spontanie, bez mapy (telefon się nie liczy, a mnie się zapomło papierowej) jedziemy czerwonym szlakiem do Ojcowa...
Odbijamy na Dolinę Sąspowską, którą to moje oczy pierwszy raz widzą... Niestety bobra nie wyparzyły, ale żeremie jakieś tam chyba było...

W Sąspowie mieliśmy postój i popas, Słonko grzało aż zbyt przyjemnie :)
Gdzie się podziały czasy, że podjazdy były przyjemnością? :(

Dolinka Szklarki była mniej okazała, niż się spodziewałem, ale za to dalej było tylko lepiej...

Krótko przyjrzeliśmy się Dolince Będkowskiej, później Dolinka Kobylańska (najprzyjemniej się nią jechało - niesamowite skały, klimat i cisza...

Krótki wypad do Dolinki Bolechowickiej, gdzie zrezygnowaliśmy z dalszej jazdy, głównie przez późną porę i mega zmęczenie!

Teraz już tylko toczenie się do Krakowa, gdzie siły dodaje mi zazdrość wywołana przez przejeżdżającego z olbrzymią prędkością kolarza (w porównaniu do zmęczonego mnie :)), później siły regenerują 3 hotdogi w IKEI... Już tylko 10km do domu i wreszcie można paść!


Ogólnie - wycieczka jak najbardziej była udana, świetna i w ogóle... Ale, albo ja się robię za stary, albo rok przerwy od UJ, który sobie właśnie zafundowałem, naprawdę jest mi potrzebny!
Tak czy owak => 80km!!! Ludzie!! To prawie 1/5 tego co zrobiłem w tym roku!

:D

zdjęć nie będę wrzucał po raz wtóry, dlatego kradnę od Mich:
Widok naprzeciw Bramy Krakowskiej © forteller

Brama Krakowska © forteller

Skały wzdłóż Sąspkówki © forteller

Stromy zjazd w Wąwozie Przecówki © forteller

Będkowska brama, bardzo dosłownie © forteller

Wcale nie => to jest już kawałek za Bramą Będkowską
Skały w Dolinie Kobylańskiej © forteller


i jeszcze 2 zdjęcia, żeby nie było - naprawdę tam byłem!
Już tutaj zostać © vol7



trasa: dom => kładka Bernatka => Wawel => Jubilat => błonia => ING UJ => AGH => Krowodrza => Prądnik jakiś => Czerwony Most => Ojców => Sąspów => Jerzmanowice => Szklary => Będkowice => Kobylany => Karniowice => Bolechowice => Brzezie => Modlniczka => Bronowice => Prądnik jakiś => Krowodrza => dwa ronda => Zabłocie => dom




  • DST 56.70km
  • Teren 28.00km
  • Czas 02:32
  • VAVG 22.38km/h
  • VMAX 56.00km/h
  • Temperatura 25.0°C
  • Sprzęt Kelly's Magnus
  • Aktywność Jazda na rowerze

Do Ojcowa - oj dawno mnie tam nie było!

Sobota, 21 sierpnia 2010 · dodano: 21.08.2010 | Komentarze 0

Dawno mnie w Ojcowie nie było... Na wycieczkę wyciągnął mnie Artur, bo chciał się dowiedzieć, którędy wiedzie droga do Doliny Prądnika...
Więc rano pojechaliśmy... Widać zmiany, od mojej ostatniej wycieczki w te tereny... Więcej asfaltu, więcej szutru, tego ubitego... Kilka nowych ścieżek...
I wiatrłomy :(
Z racji małej ilości czasu zawróciliśmy pod zamkiem w Ojcowie i ruszyliśmy jeszcze tylko na punkt widokowy, na którym byłem po raz pierwszy.
Później już szybciutki powrót do domu krajową 765?...
Było bardzo fajnie, brakuje mi takich wyjazdów...

Zamek w Ojcowie © vol7


trasa: dom => Dworzec Główny => Długa => Nowy Kleparz => Park Krowoderski => Czerwony Most (jak zwykle pod wodą ;p) => Kwietniowe Doły => Brama Krakowska => Ojców Zamek => Brama Krakowska => punkt widokowy => Brama Krakowska => Trojanowice => Zielonki => Opolska => Krowodrza Górka (tram.) => Nowy Kleparz => Długa => Rynek Główny => dom




  • DST 100.01km
  • Teren 25.00km
  • Czas 04:52
  • VAVG 20.55km/h
  • VMAX 67.00km/h
  • Temperatura 33.0°C
  • Sprzęt Kelly's Magnus
  • Aktywność Jazda na rowerze

Niespodziewana, przypadkowa setunia :)

Piątek, 16 lipca 2010 · dodano: 16.07.2010 | Komentarze 2

Wstaję rano - leje, to się położyłem znowu ;p

Ok. 13:30 wyjeżdżam z domu. W plecaku aparat, dętka, narzędzia i ślepia dla Van'a. Kieruję się na Górkę Narodową do sklepu z reklamacją, której w końcu nie uznali...
Dalej już na Bronowice i do Balic, gdzie skręcam w las, żeby nie paść ofiarą dzisiejszego upału.
W lesie - jak się zeszło poniżej 10km/h to komary i inne dziwne stworzenia rzuciły się na mnie, jakby nie jadły z miesiąc! Więc do góry i przed siebie!

W lesie zabierzowskim © vol7

Dalej czerwonym szlakiem Orlich Gniazd brnę przez lasy i pola w stronę Krzeszowic, gdzie dojeżdżam do remontowanego mostu i miejsca spotkania przy PKP.
Remontowany most w Krzeszowicach, wyłożony tufem filipowickim © vol7

Z Van'em jak prawdziwy biznesmen rozliczam się w cieniu pod drzewem wg. tej faktury:
okulary: 13,99zł
kilometraż: 67,5zł (1,5zł za km)
godzinowo: 20zł (8zł za godzinę)
dodatek rodzinny: 16,9zł (ja + rower)
promocja z okazji piątku: 104,4zł
razem: 13,99zł
A potem pojechaliśmy na lody :) miałem waniliowo-cytronowe i poziomkowe - dobre ;]
Rozstaliśmy się na skrzyżowaniu. U mnie padła decyzja powrotu terenem, więc pojechałem na SW do Zamku Tęczyn w Rudnie. Podjeżdżając na Garb Tenczyński na N ujrzałem piękną burzę, która to goniła Van'a, więc decyzja o rezygnacji z zaplanowanych dolinek była słuszna :)
W Zamku jak zwykle kilka zdjęć, dzięki Bogu jest znowu otwarty!
Zamek Tęczyn w Rudnie letnim wieczorem © vol7

Zamek Tęczyn w Rudnie letnim wieczorem © vol7

Dalszy powrót miałem już przez Puszczę Dulowską, jednak ze względu na lenistwo i brak chęci podjeżdżania pod Brzoskwinię, pojechałem w stronę Mnikowa i przez Dolinkę Mnikowską, którą ładnie ukamienowali...
W Dolinie Mnikowskiej © vol7

Po drodze w Krzyspinowie szukałem jeszcze Jaskini Kryspinowskiej, ale ze zmęczenia jej nie znalazłem, więc pojechałem przez tor kajakowy do domu...
Na torze, przyglądałem się jak facet w kanale toru kajakowego łowi gołymi rękami ryby po 50cm i założyłem słuchawki...
Nie rozumiem, wcale nie jechało mi się jakoś super, a tylu ludzi widuję ze słuchawkami. Jednak wolę jeździć bez uczucia, że nie słyszę wszystkiego i coś się może stać...
Zachodzik na koniec © vol7



I na koniec - astronomiczna ciekawostka:

Galaktyka M31 © vol7

Przy tym zdjęciu jest zabawa... Przedstawia ono kawałek nieba widoczny z mojego okna, a dokładniej kawałek gwiazdozbioru Andromedy, w którym znajduje się Galaktyka Andromedy, lub Galaktyka Andromedy, lub M31, lub NGC 224...
Tak jak widać ją na tym zdjęciu (taka rozmyta plamka mniej więcej w centrum zdjęcia), powinno być ją widać gołym okiem na obrzeżach małego miasta, natomiast w Krakowie, potrzebowałem 8 klatek po 10 sekund, żeby to mizernie przedstawić... Ale jestem zadowolony, bo nie spodziewałem się, że ją zobaczę na tym zdjęciu :)


trasa: dom => Galeria Kazimierz => dwa ronda => Górka Narodowa => Rondo Ofiar Katynia => Bronowice => Rząska => Szczyglice => Balice => Lasy Zabierzowskie => Kleszczów => Brzoskwinia => Frywałd => Tenczynek => Krzeszowice => Tenczynek => Rudno => Zamek Tęczyn => Rudno => Frywał => Baczyn => Mników => Dol. Mnikowska => Cholerzyn => Kryspinów => tor kajakowy => Rynek Główny => dom

P.S.: Obiecałem sobie, że się przejadę przez Kurtynę Wodną na Rynku, niestety już jej nie było, jak przyjechałem - innym razem! :)
P.P.S.: Dzisiejsza setka, to tak naprawdę wynik przypadku i lenistwa (?)
P.P.P.S.: Ale mi się nie chciało jechać! Jacież! :D
P.P.P.P.S.: A po przyjeździe - tradycyjna BikeStatsowa kolacja -> kupa frytek :D




  • DST 76.34km
  • Teren 10.00km
  • Czas 03:25
  • VAVG 22.34km/h
  • VMAX 68.10km/h
  • Temperatura 32.0°C
  • Sprzęt Kelly's Magnus
  • Aktywność Jazda na rowerze

Puszcza Dulowska

Niedziela, 11 lipca 2010 · dodano: 11.07.2010 | Komentarze 0

Gorąco!
Tak poza tym to z [http://michu.roztocz.bikestats.pl]Michałem[/url] i [http://edghar.bikestats.plFilipem[/url] do Puszczy Dulowskiej...
Chciałem znaleźć starą zgubę, jednak jej nie było, natomiast sami się trochę pogubiliśmy...
Z Filipem rozstaliśmy się pod Kamieniołomem Młynka, w którym byłem na praktykach, śpieszył się na Finał FUFY :)
Natomiast my z Michałem pojechaliśmy do Krzeszowić, nabić kilometrów i coś wszamać... Skończyło się na ponadpółgodzinnym popasie pod Biedronką...
Powrót był super - Michu na kolarce ciągnął mnie pod wiatr ze stałą prędkością 40km/h, ale przed Krakowem odpadłem i musiałem jechać trochę wolniej... Obecnie jestem bardzo padnięty, ale żyję :-)

Filip wymyślił nowy sposób na picie z bidonu *(rozleciał się na aslfacie :) ) © vol7

Fragment Bramy Zwierzynieckiej z poł. XIXw. © vol7


trasa: dom => Korona => Plac Wolnica => Wawel => Salwator => błonia => Nad Rudawą => Rząska => Szczyglice => Balice => Morawica => Brzoskwinia => Leśniczówka Kopce => Kamieniołom Młynka => ok. Kamieniołomu Niedźwiedzia Góra => Brama Zwierzyniecka => Tenczynek => Krzeszowice => Nawojowa Góra => Młynka => Nielepice => Kochanów => Zabierzów => Modlniczka => Rząska => Bronowice => Nad Rudawą => błonia => Salwator => Wawel => dom

P.S.: I Michał i Filip jechali na kolarkach, a ja biedny na MTB z 2,0 oponami...
P.P.S.: Właściwie to jest to mój najdłuższy wyjazd w tym roku...
P.P.P.S.: Vmax na Magnusie!




  • DST 56.37km
  • Teren 21.00km
  • Czas 02:51
  • VAVG 19.78km/h
  • VMAX 43.90km/h
  • Temperatura 8.0°C
  • Sprzęt Kelly's Magnus
  • Aktywność Jazda na rowerze

Parwszywej dwunastki terenowa masakra

Sobota, 28 listopada 2009 · dodano: 28.11.2009 | Komentarze 4

Z sekcją AZS, tym razem Polibudy, bo termin mi pasował... Do tego 3 godzinki, które odrobiły mi 6 godzin wf-u, więc szczęśliwie zaliczyłem chyba wf w tym semestrze, już ;]

Trasa była dużo bardziej wymagająca niż na sekcjach UJ, głównie dlatego, że studentów było najmniej ;p Tempo było nadawane przez Justynę i resztę towarzystwa na wymarzonych maszynach :)

Spokojnie jechaliśmy tylko na asfalcie, pod 40km/h, pod zoo natomiast ledwo wyciągnąłem, w ogóle jakiś słaby dzisiaj byłem, 3 razy reszta musiała na mnie czekać ;/
Jednak sama jazda była bardzo przyjemna! Vmax'a zaliczyłem w lesie, na zjeździe, 2 zjazdy mnie zaskoczyły i trzeba było sprowadzić, ale jeszcze je zwalczymy ;p
Bardzo fajnie się o tej porze roku jeździ w terenie... W sumie to teraz w terenie jeżdżę dużo więcej niż w kiedykolwiek indziej w roku...

Jeszcze czysty z Adasiem w tle © vol7

Stały symboliczny kompan © vol7

Rynek w słonku © vol7

Trochę brudny kolega, w Dolinie Grzybowskiej © vol7


trasa: dom => Rynek Główny => błonia => Cichy Kącik => nad Rudawą => Zoo => Kryspinów => Balice => Morawica => Chrosna => dol. Brzoskwinki => Brzoskwinia => dol. Grzybowska => Balice => Szczyglice => Rząska => Cichy Kącik => błonia => Wawel => dom




  • DST 80.35km
  • Teren 9.00km
  • Czas 03:35
  • VAVG 22.42km/h
  • VMAX 67.80km/h
  • Temperatura 11.0°C
  • Sprzęt Kelly's Magnus
  • Aktywność Jazda na rowerze

Do Rudna i po torbę :)

Sobota, 21 listopada 2009 · dodano: 21.11.2009 | Komentarze 4

Kupiłem torbę od van'a i umówiliśmy się w Krzeszowicach, bym odebrał ją, a on kasiorkę :)
Padło na Krzeszowicę, gdyż i ponieważ są one mniej więcej w połowie drogi z Krakowa do Jaworzna i uwaga(!)... w drugą stronę też!! :D

Także o 10 wyjechałem z domu. Przez Kraków jechało mi się beznadziejnie, powoli i nudno, dopiero jak wyjechałem z Rząski jakoś zacząłem się toczyć... Chcę podziękować Szosowcowi z Hard-Bike Tęcza Tęczynek, za pociągnięcie mnie na trasie przez krótki kawałek, gdyby nie on, nie zdążyłbym na czas ;) Dzięki!
Swoją drogą, samemu: 24km/h, z nim: 35km/h, samemu później: 17km/h ;D

Droga do Krzeszowic, mimo wiatru zajęła mi nawet mało czas, bo 1:15, a Van już czekał... Co miało się stać, dokonało się i jestem biedniejszy o 4dychy ;p
Pojechaliśmy razem jeszcze pod Zamek Tęczyn w Rudnie (oczywiście był zamknięty, co mnie bardzo #@#%^^&*), gdzie kilka zdjęć i pogaduch o studiach, a później już do domu... Wybrałem drogę przez Puszczę Dulowską, jednak był to zły pomysł, zmęczyła mnie trochę i do domu się raczej wlekłem niż jechałem...

Trochę zdjątek:

Zamek Tęczyn w Rudnie © vol7

Przyzamkowe jeziorko © vol7

vol z zamkniem w tle © vol7

Puszcza Dulowska jesienią © vol7

Puszcza Dulowska jesienią © vol7

Puszcza Dulowska jesienią © vol7


trasa: dom => Rynek Główny => Bronowice => Rząska => Zabierzów => Kochanów => Nielepice => Młynka => Nawojowa Góra => Krzeszowice => Tenczynek => Rudno => Zamek Tęczyn => Puszcza Dulowska => Zalas => Frywałd => Budzów => Czułów => Mników => Cholerzyn => Budzyń => Kryspinów => Salwator => Wawel => Korona => dom

P.S.: Jeśli się nie mylę, dzisiaj padł rekord prędkości na Magnusku vmax=67,8km/h ;D




  • DST 90.12km
  • Czas 03:41
  • VAVG 24.47km/h
  • VMAX 57.20km/h
  • Temperatura 17.0°C
  • Sprzęt Kelly's Magnus slick
  • Aktywność Jazda na rowerze

Kryzys na E7

Środa, 9 września 2009 · dodano: 09.09.2009 | Komentarze 0

Z Krakowa do Jędrzejowa...
Kilometry zrobione, trasa przejechana... Jestem zadowolony... Jechało się bardzo dobrze... Fajny wyjazd, mimo, że między samochodami... Ciężko było tylko na podjazdach, gdzie nie było pobocza... I po pobycie u kuzynostwa złapałem tytułowy kryzys, ciężko mi się jechało aż do Jędrzejowa, ale na szczęście było to "jedyne" 30km ;)
Zapomniałem dodać, że wg serwisu BIKELY, trasa miała łącznie przewyższeń: ok.850m

trochę zdjęć:

Pomnik Kadrówki w Michałowicach © vol7

Jazda prawie jak za autobusem ;p © vol7

To sem ja © vol7

Rynek w Słomnikach © vol7

Najwyższy punkt na trasie (to skąd zrobiłem zdjęcie, a nie 3 wieże ;) ) 400m n.p.m. © vol7

I wreszcie rodzinne miasto © vol7


trasa: dom => Dworzec Główny => Górka Narodowa => Węgrzce => Michałowice => Zerwana => Widoma => Domiarki => Wesoła => Słomniki => Prandocin => Wężerów => Szczepanowice => Miechów => Zapustka => Antolka => Cisia Wola => Książ Wielki => Moczydło => granica województw Małopolskiego i Świętokrzyskiego => Wodzisław => Klemencice => Mierzawa => Potok => Diament => Łączyn => Jędrzejów => rynek => dom

P.S.: A tak, dzisiaj przekroczone 3000km w tym roku...




  • DST 30.80km
  • Teren 10.00km
  • Czas 01:34
  • VAVG 19.66km/h
  • VMAX 36.40km/h
  • Temperatura 29.0°C
  • Sprzęt Kelly's Magnus
  • Aktywność Jazda na rowerze

Trochę mi się nie chciało

Piątek, 21 sierpnia 2009 · dodano: 21.08.2009 | Komentarze 1

Miałem jechać do Ojcowa, ale późno wyjechałem, przez co już mi się nie chciało... Dojechałem tylko do Czerwonego Mostu i pod kasztan, a później wróciłem sobie przez Bronowice i Błonia... Nic ciekawego...

trasa: dom => Secesja => Poczta Główna => Nowy Kleparz => park krowoderski => Czerwony Most => kasztan => Czerwony Most => Ikea => Bronowice => Błonia => Wawel => dom




  • DST 63.76km
  • Teren 10.00km
  • Czas 02:56
  • VAVG 21.74km/h
  • Aktywność Jazda na rowerze

Dzisiaj z Michałem pojechaliśmy

Wtorek, 11 listopada 2008 · dodano: 11.11.2008 | Komentarze 4

Dzisiaj z Michałem pojechaliśmy w Dolinki Podkrakowskie, niestety wycieczka nie udała się do końca... Co ja gadam?! Wycieczka się udała, tylko plan się nie powiódł ;)
Więc tak: co i jak: najpierw do Micha, coby to sobie łańcuch nasmarować, później już prawie na trasę... Do Rząski, później dalej celownik na Dolinę Bolechowicką... Michał miał problemy z łańcuchem, w końcu mu on pękł, ale on jest zaradny i do Krakowa wróciliśmy z prawie dobrym łańcuchem ;) Ja natomiast pojechałem do kuzynki i później dopiero do domu... Nie było zbyt ciepło jak zaszło słońce, ale jakoś przeżyliśmy ;)
No więc teraz to co lubię najbardziej, czyli zdjęcia:
takie tam makro:

cel podróży:


jo:


Michu (albo wyluzowany, albo zmęczony :P ):

Kościółek w Bolechowicach i Księżyc nad nim (specjalnie ciemniejsze, żeby księżyc było ładniej widać):

i zachód Słońca:

a to słonko z rana (przez filtr):

To już w Krakowie na Bronowicach:


trasa: dom => dom Micha => dom => Rynek Główny => Bronowice => Rząska => Brzezie => Ujazd => Gacki => Bolechowice => Brama Bolechowicka => Bolechowice => Zabierzów => Rząska => Bronowice => Makro => Górka Narodowa => Nowy Kleparz => Dworzec Główny => dom => automat MPK => dom




  • DST 57.40km
  • Teren 28.00km
  • Czas 02:26
  • VAVG 23.59km/h
  • Aktywność Jazda na rowerze

Dzisiaj do Ojcowa...
Pojechałem

Niedziela, 2 listopada 2008 · dodano: 02.11.2008 | Komentarze 7

Dzisiaj do Ojcowa...
Pojechałem sobie terenem, nie wiem czy to był dobry pomysł ;p Przejeżdżając pod Czerwonym Mostem:

jak zwykle była tam kałuża, naiwny myślałem, że dzisiaj jest tam mniej wody niż zwykle - a tu nie! Jak zwykle pod piasty podchodziła! 4 ruchy korbą i tak wyglądałem (zwróć uwagę na brak skarpetek):

one są tutaj i się suszą już przez całą drogę ;p :

Później jechałem dalej terenem i w końcu rower był już dużo cięższy:

W dolinie Prądnika też sucho nie było, ale za to pięknie, jesiennie:






Spotkałem kolegę z klubu na kolarce, zjedliśmy czekoladę, pogadaliśmy i czas już wracać...
Tutaj orzeł bielik majestatycznie krąży nad doliną:






Powrót już szybciutko szosą... Na Rynek Główny wpadłem pochwalić się turystom błotkiem... I uświadomiłem sobie, że rower to europejski środek transportu:

Później troszkę artyzmu nad Wisłą, gdzie spotkałem kuzynkę z chłopakiem:


i do domku, bo jutro sprawdzian z francuskiego ;p
Jeszcze taka fotka spod Wawelu od kuzynki:


trasa: dom => dwa ronda => Galeria Krakowska => Nowy Kleparz => Krowodrza => Czerwony Most => Giebułtów => Kwietniowe Doły => Prądnik Korzkiewski => Dolina Prądnika => Brama Krakowska => Ojców => zamek => Ojców => Brama Krakowska => Dolina Prądnika => Prądnik Korzkiewski => Januszowice => Trojanowice => Zielonki => Krowodrza => Nowy Kleparz => Plac Matejki => Rynek Główny => Wawel => Korona => dom