Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi vol7 z miasteczka Kraków. Mam przejechane 12975.10 kilometrów w tym 2449.78 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 21.16 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 1925 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy vol7.bikestats.pl
  • DST 85.00km
  • Teren 35.00km
  • Czas 04:19
  • VAVG 19.69km/h
  • Aktywność Jazda na rowerze

Dolinki Krakowskie...
Kosiarz

Czwartek, 30 sierpnia 2007 · dodano: 30.08.2007 | Komentarze 0

Dolinki Krakowskie...
Kosiarz podrzucił mi pomysł na dzisiejszą wycieczkę (dzięki :) )...
Pojechałem sobie najpierw do Doliny Prądnika, z której odbiłem na Biały Kościół... Na pierwszy ogień poszła Dolina Kluczwody, gdzie znalazłem się na granicy Austriacko- Rosyjskiej (zonk :D) i tutaj popełniłem błąd, bo zamiast jechać czerwonym szlakiem rowerowym, pojechałem pieszym niebieskim i czarnym, wynikiem czego było ponad 30minutowe podejście z rowerem przez prawie 2 km (średnią szlag trafił), ale za to na szczycie było ładnie :)... Gdy już jakoś stamtąd zszedłem był kolejny bród (swoją drogą fajnie się jeździ przez rzeczki ;p)... Tutaj trochę błądziłem, ale w końcu udało mi się osiągnąć 2 z 3 celów - tj. Bramę Bolechowicką, znajdującą się w Dolinie Bolechowickiej, zrobiłem sobie krótki postój i znów w drogę... Znów z małymi problemami dojechałem do Doliny Kobylańskiej, z której czerwonym szlakiem rowerowym dojechałem do Doliny Będkowskiej... Kolejną bramę, tym razem Będkowską także widziałem :) Tutaj także spotkałem kolejny cel wycieczki - Wodospad Szum - bardzo malowniczy i ładny, choć trochę skryty w lesie... Ów dolinką dojechałem później do Starej Wsi, z której udałem się znów do Białego Kościoła... Po drodze minąłem największą jaskinię na Jurze Krakowsko-Częstochowskiej tj. Wierzchowicką (miała 3 wejścia, ciekawie to wyglądało)... Już tylko podjazd do Białego Kościoła i zjazd do Doliny Prądnika oraz Ojcowa, gdzie znów miałem krótki postój... Potem już tylko powrót do Krakowa 794-ką... Wycieczka udana, myślę, że warto było jechać, ale mogłem trochę mniej błądzić i mieć jakiegoś kompana...

zdjęcia:
Granica Austriacko-Rosyjska z czasów zaborów:

Brama Bolechowicka:



Brama Będkowska:

Wodospad Szum:

Brama Krakowska:


p.s.: nie majstrowałem przy wyniku, wyszło równe 85km ;p





Komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy. Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz dwa pierwsze znaki ze słowa serwa
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]