Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi vol7 z miasteczka Kraków. Mam przejechane 12975.10 kilometrów w tym 2449.78 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 21.16 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 1925 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy vol7.bikestats.pl
Wpisy archiwalne w miesiącu

Czerwiec, 2008

Dystans całkowity:494.83 km (w terenie 71.50 km; 14.45%)
Czas w ruchu:23:03
Średnia prędkość:21.47 km/h
Liczba aktywności:17
Średnio na aktywność:29.11 km i 1h 21m
Więcej statystyk
  • DST 21.00km
  • Czas 01:20
  • VAVG 15.75km/h
  • Aktywność Jazda na rowerze

Wszystkie dane wpiszę później,

Sobota, 14 czerwca 2008 · dodano: 15.06.2008 | Komentarze 4

Wszystkie dane wpiszę później, bo padł mi licznik na trasie...


Bike Mataton Ustroń...
Wyjazd bardzo fajny, ale jednak wynik fatalny... Nie ma się co rozwodzić...
Pobudka o 4 rano, wyjazd o 4:59 z Krakowa... Zwykła podróż do Katowic, 4 rowery w przedziale, cisza... W Katowicach już po przesiadce rowerów 10, miła atmosfera rozmawiałem sobie z panem, który jechał pozwiedzać górki na rowerze i z Markiem, który wygrał Mini w Tarnowie i tę edycję także... Fajnie się gawędziło, później już tylko wysiadka w Ustroniu, zbieranie znajomych itd... Jak się ustawiliśmy, to było trochę chłodno, ale dało się wytrzymać, start nie był w ogóle tremujący, już się przyzwyczaiłem...
Podjazd na Równicę to bajka, genialny! Czas miałem nie najgorszy - tylko ok 7 minut gorszy od Batka :D Cały ładnie podjechałem, poddałem się tylko już w terenie 500 metrów przed szczytem... I o dziwo większość osób wyprzedzałem, zamiast być wyprzedzanym... Za to bajka się skończyła na zjeździe... Kamienie, sypki torf... Nie dałem rady, wciąż paraliżujący wręcz strach na SPD-ach... Jechałem bardzo, bardzo powoli... A jak przyśpieszyłem to strzelił mi kamień w szprychy i przekrzywił mi magnes i licznik już nie liczył ;/ Później było błoto, na którym też nie szalałem, bo było ślisko, ale później za to znów bajer - zjazd asfaltem! Jakieś 4 kilometry ciągle powyżej 60 km/h !!! Przed metą wziąłem jeszcze 5 osób, ale dokładnie o kolo wygrała ze mną dziewczyna na samej mecie, nie dałem jej już rady, ale finisz bardzo ładny :)
Na mecie rozczarowanie... 19 miejsce w M1 i dopiero (!!!) 109 w Open... Byłem załamany, dalej jestem przybity ;/
(dokładny wynik po ogłoszeniu ich oficjalnie)
Później dostałem kartę pamięci do aparatu, za to, że go przywiozłem, nie wygrałem nic w losowaniu i pojechałem już z klubem do domu... Było miło, ale wynik mnie powalił... Chciałem rzucić rower już na amen... Ech... Trzeba się pozbierać i przyjąć porażkę...

Open: 104
M1: 19
Czas: 1:09:30

Kilometraż niedokładny - załatwiłem sobie licznik na zjeździe...





  • DST 13.30km
  • Teren 0.50km
  • Czas 00:34
  • VAVG 23.47km/h
  • Aktywność Jazda na rowerze

Do biblioteki i przez

Piątek, 13 czerwca 2008 · dodano: 13.06.2008 | Komentarze 0

Do biblioteki i przez szkołę Dziewczęcia do domu...

Krakowscy kierowcy to ŻAL!! Jadę sobie i taki Ci się wtrynia z innego pasa przed Ciebie inny go nie chce wpuścić, a tamten się pcha i robi się korek... Zaraz potem inny delikwent straciłby drzwi, bo zaparkował na Starowiślnej po prawej stronie jezdni i otwiera drzwi, gdybym nie uskoczył, a on się w ostatniej chwili nie skapnął, on straciłby drzwi, a ja pewnie przednie koło i może więcej... Jeszcze bym mu przyłożył i kazał zapłacić za cały rower!
Totalny bulwers!

+ wieczorem przygotowanie roweru do jutrzejszego maratonu w Ustroniu...


Kategoria .: do 50km :.


  • DST 64.61km
  • Teren 3.00km
  • Czas 02:59
  • VAVG 21.66km/h
  • Aktywność Jazda na rowerze

Pętla honorowa z Czesławem

Niedziela, 8 czerwca 2008 · dodano: 08.06.2008 | Komentarze 2

Pętla honorowa z Czesławem Langiem na Rynku w Krakowie... Byli też Bartek, Marcin i Piok, którego to miałem okazję poznać (przy okazji pozdrawiam :) )... Dostałem ładną koszulkę z logiem ProTour'u i LangTeam'u, jutro będziemy się nią w szkole chwalić ;]


Powolutku wracałem z Bartkiem i mnie wywiózł na Kurdwanów, była mała wycieczka krajoznawcza :)

Jak wróciłem, to nie posiedziałem nawet pół godziny i przyjechały Michały dwa i mnie wyciągnęli do Tyńca... Pojechałem, bo czemu by nie? Nogi przyznaję trochę bolały, ale tyłek to nie powiem, bolał i to mocno, cóż, ta setka wczoraj mnie zajechała ładnie... Na torze w drodze powrotnej spotkaliśmy Brzeskiego (kumpel ze szkoły - zgubił się :P)... Jakoś się doczłapaliśmy do domu, Michu został chwilę i zjedliśmy pizze :)

trasa: dom => Korona => Wawel => Mały Rynek => pętla na Rynku Głównym z Langiem => Mały Rynek => Rynek Główny => ul. Bracka => ul. Franciszkańska => Wawel => Dąbie => Grunwald => Mateczny => ul. Jerzego Turowicza => Kurdwanów Pętla => ul. Wielicka => dom => Wawel => tor kajakowy => Tyniec => tor kajakowy => Korona => dom Michała W. => dom




  • DST 113.78km
  • Teren 1.00km
  • Czas 04:39
  • VAVG 24.47km/h
  • Aktywność Jazda na rowerze

Druga setka w tym roku,

Sobota, 7 czerwca 2008 · dodano: 07.06.2008 | Komentarze 8

Druga setka w tym roku, a czwarta w życiu ;]

Miałem rano pojeździć z Bruce'm, ale pociąg do Bielska zwiał mi wprost sprzed nosa... ;/

Skoro o 7 rano byłem już na Dworcu, na rowerze to przecież nie będę siedział bezczynnie, ani nie wrócę spać do domu... Tak więc szybka decyzja, ażeby pojechać do babci :) Zapowiadała się ładna stówka, do tego przy ładnej pogodzie...
Pojechałem najpierw do Tyńca, standardową trasą po bulwarach (tak wcześnie nie ma tam żywej duszy i jedzie się jak marzenie!);

później do Skawiny także dosyć miło się jechało, ale już za nią były remonty i ruch wahadłowy co 7 minut, więc straciłem jakieś pół godziny na stanie w miejscu ;/
Pierwszy przystanek to Trzebol, u rodzinki herbatka i ciasteczka;
Kłosy polskiego zboża:

Od tego momentu ciężko coś mi się jechało, ale byłem już zapowiedziany u babci i jechać niejako musiałem, więc parłem na przód... Do Trzebola średnia jakoś 28km/h później systematycznie w dół... Ale trasa wiedzie przez malownicze tereny, ładne widoki, panoramy, długie zjazdy, podjazdy strome... Bardzo malowniczo:
Kalwaria Zebrzydowska (z klasztorem):

Tubylec:

Do babci przyjechałem z nie takim jeszcze złym czasem, ale już dużym bólem nóg... Posiedziałem trochę, zjadłem obiad i porobiłem zdjęcia:
pajączek i ofiara:

Piesio Nela:

Palcza z Przełęczy Sanguszki:

Przełęcz Sanguszki:

Niebo :)

Wróciłem inną drogą, mianowicie planowałem jechać na Zakopiankę, ale po drodze wyskoczył mi kierunkowskaz na Skawinę, także pojechałem przez Radziszów... I Dobrze, bo było bliżej, a już nogi bardzo bolały i tyłek także... W Tyńcu zjadłem sobie kiełbaskę z grilla i frytki (posiłek godny kolarza :P) i powlekłem się do Krakowa... Setkę złamałem z średnią 25km/h, ale do domu wróciłem już z zaledwie 24,36km/h
Jeszcze w Radziszowie chciał mnie zabić bażant wylatując z krzaków przed mym nosem, a także kolesia driftującego na trawie maluchem z 29 na drzwiach ;D
Ogólnie, gdyby nie ból, jechałoby się fajnie... I dzisiaj uwierdziłem się w przekonaniu, że muszę mieć Slicki do takich tras, oraz to, że pedała naprawdę mi skrzeczą, ale nie wiem czemu ;/

trasa: dom => dworzec Płaszów => ul. Starowiślna => dworzec KRK Główny => Wawel Jubilat => bulwary wiślane => tor kajakowy => Tyniec => Skawina => Borek Szlachecki => Wielkie Drogi => kościół w Paszkówce => dom cioci => Paszkówka => Zebrzydowice => Kalwaria Zebrzydowska => Brody => Skawinki => Palcza => przełęcz Sanguszki => Harbutowice => Sułkowice => Biertowice => Krzywaczka => Radziszów => Skawina => Tyniec => tor kajakowy => Grunwald => Korona => dom

Profil:

P.S.: Nowy plecak (Campus Jump 20) bardzo ładnie się sprawdził, tylko szkoda, że jeszcze nie mam do niego bukłaka, bo bym sobie dzisiaj wody nalał, bo 2 bidony na 100km to mało :)




  • DST 3.21km
  • Teren 1.50km
  • Czas 00:10
  • VAVG 19.24km/h
  • Aktywność Jazda na rowerze

Do Secesji powolutku,

Czwartek, 5 czerwca 2008 · dodano: 05.06.2008 | Komentarze 2

Do Secesji powolutku, bo powietrza w tyle nie było... Wycentrowali mi koła i wszystko jest już fajnie :)




  • DST 6.98km
  • Teren 1.50km
  • Czas 00:18
  • VAVG 23.27km/h
  • Aktywność Jazda na rowerze

Do serwisu, okazało

Poniedziałek, 2 czerwca 2008 · dodano: 02.06.2008 | Komentarze 0

Do serwisu, okazało się, że w sobotę rano może mi wycentrują koła, no to pojechałem dalej, ale tam dalej remont, wróciłem do Secesji i kupiłem kluczyk do szprych... Bawiłem się w domu jakieś 2 godziny i wycentrowałem tył na cacy jeśli chodzi o boki, tak samo i przód, ale co z tego skoro tył to jajco takie, że nie wiem... Muszę się przejechać w sobotę do nich...

trasa: dom => Secesja => zamknięty Rowmix => Secesja => dom




  • DST 34.39km
  • Teren 1.50km
  • Czas 01:30
  • VAVG 22.93km/h
  • Aktywność Jazda na rowerze

Po południu spacerowym

Niedziela, 1 czerwca 2008 · dodano: 02.06.2008 | Komentarze 0

Po południu spacerowym tepem (AVS: 18,3km/h) z Michem do Saturna, a wieczorkiem do siostry ciotecznej na Górkę Narodową, żeby pomóc jej odzyskać zgubiony telefon. Później właśnie po telefon na osiedle Podwawelskie i do domu... Już nie tak wolno, bo AVS ok. 28km/h... Cisnęło się fajnie :)
Telefon odzyskany :)

trasa 1: dom => Płaszów => Most Kotlarski => Rondo Kotlarskie => Rondo Mogilskie => Galeria Krakowska => tunel => Rondo Mogilskie => Rondo Kotlarskie => Galeria Kazimierz => ul. Limanowskiego => dom

trasa 2: dom => ul. Nowohucka => Most Kotlarski => Rondo Kotlarskie => Rondo Mogilskie => ul. Wita Stwosza => ul. 29 Listopada => dom Ewy => ul. Sienna => Nowy Kleparz => aleje 3 wieszczy => Jubilat => osiedle Podwawelskie => Grunwald => Korona => dom


Kategoria .: do 50km :.