Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi vol7 z miasteczka Kraków. Mam przejechane 12975.10 kilometrów w tym 2449.78 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 21.16 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 1925 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy vol7.bikestats.pl
Wpisy archiwalne w kategorii

.: okolice Krk :.

Dystans całkowity:5717.96 km (w terenie 983.80 km; 17.21%)
Czas w ruchu:257:25
Średnia prędkość:22.21 km/h
Maksymalna prędkość:68.10 km/h
Suma podjazdów:1097 m
Suma kalorii:3715 kcal
Liczba aktywności:117
Średnio na aktywność:48.87 km i 2h 12m
Więcej statystyk
  • DST 18.50km
  • Teren 6.00km
  • Czas 00:40
  • VAVG 27.75km/h
  • VMAX 43.30km/h
  • Temperatura 17.0°C
  • Sprzęt Kelly's Magnus
  • Aktywność Jazda na rowerze

II Nowohucki Biathlon Rowerowy

Niedziela, 19 września 2010 · dodano: 19.09.2010 | Komentarze 6

II Nowohucki Biathlon Rowerowy, czyli o tym jak zostałem Vice-mistrzem...
Z zeszłym roku, gdy powstała ta impreza, i odbyła się jej pierwsza edycja - wygrałem, w drugiej edycji byłem - 2... Startować w przyszłym roku? :D

Trasa była w tym roku jak się patrzy, tym razem sędzina widziała nasze gniewne twarze i zdecydowała się nie skracać trasy z powodu kałuży po kostki...
A takich kałuż było kilka, czego efektem było moje kilkukrotne pełne zanurzenie jednego lub obu butów - słowem; mokro i zimno!
Błotko nie było nawet tak uciążliwe jak się spodziewałem, jednak Kriss odjechał mi okrutnie, dzięki jego slickom miał nade mną ciągłą przewagę, a Karmy kiepsko trzymają w mokrym błocie i go tyle widziałem...
Pomimo 2 trafień wylądowałem o 3 minuty za nim na mecie w końcowych wynikach... No cóż... 2 miejsce też jest spoko ;]

Ciężka trasa! Mokro w butkach :) © vol7

Błotka ciąg dalszy (sprać się tego nie da!) © vol7

Już na mecie © vol7

Tak było dobrze! © vol7

Ekypa startująca © vol7

Na starcie, będzie walka © vol7

Mycie sprzętu po błotnistej trasie © vol7


trasa: zadupia nowohuciańskie ;D

________________________________
zdjęcia dzięki uprzejmości Bikstopa




  • DST 30.40km
  • Teren 3.00km
  • Czas 01:12
  • VAVG 25.33km/h
  • VMAX 43.30km/h
  • Temperatura 15.0°C
  • Sprzęt Kelly's Magnus
  • Aktywność Jazda na rowerze

Dojazd i powrót z Biathlonu

Niedziela, 19 września 2010 · dodano: 19.09.2010 | Komentarze 0

Dojazd na biathlon dzisiaj rano - ładna średnia i autobus linii 174 nie miał szans ;]
Później powrót z Michem do domu przez Rybitwy i Bieżanów...
W międzyczasie jeszcze troszkę jeżdżenia po okolicach startu i na myjkę...


Plus, piękna akcja ze Strażą Miejską!
Zadzwoniliśmy, bo stał sobie Opel na całej szerokości ścieżki, a po bokach trawa... Przyjechali i blokadka, ale przyszli właściciele... Mandat! I tak ma być!!

Akcja z zastawioną ścieżką rowerową © vol7


trasa: dom => Nowohucka => Plac Centralny => Stadion Hutnika => Com Com Zone => Stadion Hutnika => Rybitwy => Bieżanów => trasa kolejowa => dom


________________________________
zdjęcia dzięki uprzejmości Bikstopa




  • DST 48.65km
  • Teren 8.00km
  • Czas 02:41
  • VAVG 18.13km/h
  • VMAX 37.70km/h
  • Temperatura 15.0°C
  • Sprzęt Kelly's Magnus
  • Aktywność Jazda na rowerze

Smoke on the water i inne piosenki - czyli pożegnanie lata z enduro69

Piątek, 17 września 2010 · dodano: 19.09.2010 | Komentarze 0

Nocne ognicho ;]
Było fajnie, powoli, nocą, bulwarami, we mgle, pod górę, zimno, ciepło, ogień, śpiew, woda, plaża... Pożegnanie lata jak się patrzy! :D
No i hymn enduro69:
"- Ale tu jest fajnie!
- Dupa, dupa, dupa!
- A jak się bawicie?
- A ch*j Cię to obchodzi!"

:D:D:D:D:D:D

Ekypa © vol7

Zachodzik © vol7

Dowód, że byłem na ognisku © vol7


Kiełbacha zjedzona, kilka zdjęć po robionych, a także mojej najnowszej zabaweczce:
MET Veleno '09 ;]
Met Veleno '09 - mój nowy nabytek © vol7


trasa: dom => Rynek Główny => Wawel => Jubilat => tor kajakowy => kładka => pola => Kryspinów => Ognisko => ks. Józefa => kładka => tor kajakowy => Jubilat => Rynek Główny => Rondo Mogilskie => Rondo Grzegórzeckie => Galeria Kazimierz => dom

P.S.: Wcześniej byłem na imprezie ENEAS-u, w zeszłym roku dostałem apteczkę i kilka innych rzeczów, można o tym poczytać TUTAJ. A tego roku zarejestrowałem się za friko do BikeOne'a i będę mógł przez pewien czas za darmo z niego korzystać ;] plus dostałem jeszcze pelerynę przeciwdeszczową, bidony termiczne (takie pseudo, ale śmieszne są :)) Jeszcze kamizelkę i opaski odblaskowe... Ale najlepiej, że będę miał BikeOne'a za praktycznie darmoszkę ;]




  • DST 56.70km
  • Teren 28.00km
  • Czas 02:32
  • VAVG 22.38km/h
  • VMAX 56.00km/h
  • Temperatura 25.0°C
  • Sprzęt Kelly's Magnus
  • Aktywność Jazda na rowerze

Do Ojcowa - oj dawno mnie tam nie było!

Sobota, 21 sierpnia 2010 · dodano: 21.08.2010 | Komentarze 0

Dawno mnie w Ojcowie nie było... Na wycieczkę wyciągnął mnie Artur, bo chciał się dowiedzieć, którędy wiedzie droga do Doliny Prądnika...
Więc rano pojechaliśmy... Widać zmiany, od mojej ostatniej wycieczki w te tereny... Więcej asfaltu, więcej szutru, tego ubitego... Kilka nowych ścieżek...
I wiatrłomy :(
Z racji małej ilości czasu zawróciliśmy pod zamkiem w Ojcowie i ruszyliśmy jeszcze tylko na punkt widokowy, na którym byłem po raz pierwszy.
Później już szybciutki powrót do domu krajową 765?...
Było bardzo fajnie, brakuje mi takich wyjazdów...

Zamek w Ojcowie © vol7


trasa: dom => Dworzec Główny => Długa => Nowy Kleparz => Park Krowoderski => Czerwony Most (jak zwykle pod wodą ;p) => Kwietniowe Doły => Brama Krakowska => Ojców Zamek => Brama Krakowska => punkt widokowy => Brama Krakowska => Trojanowice => Zielonki => Opolska => Krowodrza Górka (tram.) => Nowy Kleparz => Długa => Rynek Główny => dom




  • DST 100.01km
  • Teren 25.00km
  • Czas 04:52
  • VAVG 20.55km/h
  • VMAX 67.00km/h
  • Temperatura 33.0°C
  • Sprzęt Kelly's Magnus
  • Aktywność Jazda na rowerze

Niespodziewana, przypadkowa setunia :)

Piątek, 16 lipca 2010 · dodano: 16.07.2010 | Komentarze 2

Wstaję rano - leje, to się położyłem znowu ;p

Ok. 13:30 wyjeżdżam z domu. W plecaku aparat, dętka, narzędzia i ślepia dla Van'a. Kieruję się na Górkę Narodową do sklepu z reklamacją, której w końcu nie uznali...
Dalej już na Bronowice i do Balic, gdzie skręcam w las, żeby nie paść ofiarą dzisiejszego upału.
W lesie - jak się zeszło poniżej 10km/h to komary i inne dziwne stworzenia rzuciły się na mnie, jakby nie jadły z miesiąc! Więc do góry i przed siebie!

W lesie zabierzowskim © vol7

Dalej czerwonym szlakiem Orlich Gniazd brnę przez lasy i pola w stronę Krzeszowic, gdzie dojeżdżam do remontowanego mostu i miejsca spotkania przy PKP.
Remontowany most w Krzeszowicach, wyłożony tufem filipowickim © vol7

Z Van'em jak prawdziwy biznesmen rozliczam się w cieniu pod drzewem wg. tej faktury:
okulary: 13,99zł
kilometraż: 67,5zł (1,5zł za km)
godzinowo: 20zł (8zł za godzinę)
dodatek rodzinny: 16,9zł (ja + rower)
promocja z okazji piątku: 104,4zł
razem: 13,99zł
A potem pojechaliśmy na lody :) miałem waniliowo-cytronowe i poziomkowe - dobre ;]
Rozstaliśmy się na skrzyżowaniu. U mnie padła decyzja powrotu terenem, więc pojechałem na SW do Zamku Tęczyn w Rudnie. Podjeżdżając na Garb Tenczyński na N ujrzałem piękną burzę, która to goniła Van'a, więc decyzja o rezygnacji z zaplanowanych dolinek była słuszna :)
W Zamku jak zwykle kilka zdjęć, dzięki Bogu jest znowu otwarty!
Zamek Tęczyn w Rudnie letnim wieczorem © vol7

Zamek Tęczyn w Rudnie letnim wieczorem © vol7

Dalszy powrót miałem już przez Puszczę Dulowską, jednak ze względu na lenistwo i brak chęci podjeżdżania pod Brzoskwinię, pojechałem w stronę Mnikowa i przez Dolinkę Mnikowską, którą ładnie ukamienowali...
W Dolinie Mnikowskiej © vol7

Po drodze w Krzyspinowie szukałem jeszcze Jaskini Kryspinowskiej, ale ze zmęczenia jej nie znalazłem, więc pojechałem przez tor kajakowy do domu...
Na torze, przyglądałem się jak facet w kanale toru kajakowego łowi gołymi rękami ryby po 50cm i założyłem słuchawki...
Nie rozumiem, wcale nie jechało mi się jakoś super, a tylu ludzi widuję ze słuchawkami. Jednak wolę jeździć bez uczucia, że nie słyszę wszystkiego i coś się może stać...
Zachodzik na koniec © vol7



I na koniec - astronomiczna ciekawostka:

Galaktyka M31 © vol7

Przy tym zdjęciu jest zabawa... Przedstawia ono kawałek nieba widoczny z mojego okna, a dokładniej kawałek gwiazdozbioru Andromedy, w którym znajduje się Galaktyka Andromedy, lub Galaktyka Andromedy, lub M31, lub NGC 224...
Tak jak widać ją na tym zdjęciu (taka rozmyta plamka mniej więcej w centrum zdjęcia), powinno być ją widać gołym okiem na obrzeżach małego miasta, natomiast w Krakowie, potrzebowałem 8 klatek po 10 sekund, żeby to mizernie przedstawić... Ale jestem zadowolony, bo nie spodziewałem się, że ją zobaczę na tym zdjęciu :)


trasa: dom => Galeria Kazimierz => dwa ronda => Górka Narodowa => Rondo Ofiar Katynia => Bronowice => Rząska => Szczyglice => Balice => Lasy Zabierzowskie => Kleszczów => Brzoskwinia => Frywałd => Tenczynek => Krzeszowice => Tenczynek => Rudno => Zamek Tęczyn => Rudno => Frywał => Baczyn => Mników => Dol. Mnikowska => Cholerzyn => Kryspinów => tor kajakowy => Rynek Główny => dom

P.S.: Obiecałem sobie, że się przejadę przez Kurtynę Wodną na Rynku, niestety już jej nie było, jak przyjechałem - innym razem! :)
P.P.S.: Dzisiejsza setka, to tak naprawdę wynik przypadku i lenistwa (?)
P.P.P.S.: Ale mi się nie chciało jechać! Jacież! :D
P.P.P.P.S.: A po przyjeździe - tradycyjna BikeStatsowa kolacja -> kupa frytek :D




  • DST 76.34km
  • Teren 10.00km
  • Czas 03:25
  • VAVG 22.34km/h
  • VMAX 68.10km/h
  • Temperatura 32.0°C
  • Sprzęt Kelly's Magnus
  • Aktywność Jazda na rowerze

Puszcza Dulowska

Niedziela, 11 lipca 2010 · dodano: 11.07.2010 | Komentarze 0

Gorąco!
Tak poza tym to z [http://michu.roztocz.bikestats.pl]Michałem[/url] i [http://edghar.bikestats.plFilipem[/url] do Puszczy Dulowskiej...
Chciałem znaleźć starą zgubę, jednak jej nie było, natomiast sami się trochę pogubiliśmy...
Z Filipem rozstaliśmy się pod Kamieniołomem Młynka, w którym byłem na praktykach, śpieszył się na Finał FUFY :)
Natomiast my z Michałem pojechaliśmy do Krzeszowić, nabić kilometrów i coś wszamać... Skończyło się na ponadpółgodzinnym popasie pod Biedronką...
Powrót był super - Michu na kolarce ciągnął mnie pod wiatr ze stałą prędkością 40km/h, ale przed Krakowem odpadłem i musiałem jechać trochę wolniej... Obecnie jestem bardzo padnięty, ale żyję :-)

Filip wymyślił nowy sposób na picie z bidonu *(rozleciał się na aslfacie :) ) © vol7

Fragment Bramy Zwierzynieckiej z poł. XIXw. © vol7


trasa: dom => Korona => Plac Wolnica => Wawel => Salwator => błonia => Nad Rudawą => Rząska => Szczyglice => Balice => Morawica => Brzoskwinia => Leśniczówka Kopce => Kamieniołom Młynka => ok. Kamieniołomu Niedźwiedzia Góra => Brama Zwierzyniecka => Tenczynek => Krzeszowice => Nawojowa Góra => Młynka => Nielepice => Kochanów => Zabierzów => Modlniczka => Rząska => Bronowice => Nad Rudawą => błonia => Salwator => Wawel => dom

P.S.: I Michał i Filip jechali na kolarkach, a ja biedny na MTB z 2,0 oponami...
P.P.S.: Właściwie to jest to mój najdłuższy wyjazd w tym roku...
P.P.P.S.: Vmax na Magnusie!




  • DST 37.20km
  • Teren 2.00km
  • Czas 01:33
  • VAVG 24.00km/h
  • VMAX 41.80km/h
  • Temperatura 25.0°C
  • Sprzęt Kelly's Magnus
  • Aktywność Jazda na rowerze

Night Rider

Środa, 30 czerwca 2010 · dodano: 01.07.2010 | Komentarze 0

Z Michałem, później niźli chciałem, no ale cóż było robić... Wyjazd o 21, na błonia do Instytutu, niestety indeksu nie odebrałem...
Później szybko do Tyńca... Trochę mi zimno w brzuch było, mogłem ubrać kamizelkę...

Ale dobrze się jeździ w nocy! :D Ja chcę jeszcze raz!

trasa: dom => Rynek Główny => błonia => ING => błonia => Salwator => tor kajakowy => Tyniec => tor kajakowy => Wawel => dom




  • DST 31.77km
  • Teren 1.00km
  • Czas 01:16
  • VAVG 25.08km/h
  • VMAX 38.60km/h
  • Temperatura 27.0°C
  • Sprzęt Kelly's Magnus
  • Aktywność Jazda na rowerze

Dzień 3 jazdy ciągłej

Poniedziałek, 28 czerwca 2010 · dodano: 28.06.2010 | Komentarze 0

W sumie to tylko do toru kajakowego... Dobrze się było przejechać z ładną średnią... Brakowało mi tego... Jeszcze teraz tylko uderzyć w teren i znowu będzie zabawa! :)

trasa: dom => Urząd Miasta => Galeria Kazimierz => Wawel => tor kajakowy => Wawel => Korona => dom




  • DST 40.00km
  • Teren 2.00km
  • Czas 01:44
  • VAVG 23.08km/h
  • VMAX 53.70km/h
  • Temperatura 24.0°C
  • Sprzęt Kelly's Magnus
  • Aktywność Jazda na rowerze

Lubię rowerkiem sobie pojeździć

Sobota, 26 czerwca 2010 · dodano: 26.06.2010 | Komentarze 4

Spokojnie, myślałem o terenie, ale jednak szoska z tym, że przez kopczyk, więc podjazdy były :)
Przyjemnie, naprawdę przyjemnie mi się jechało...

W ogóle to wyjechałem od Michała na jego rowerze, a dopiero potem przesiadłem się na swój ;]

Nie żebym prezentował swoje poglądy polityczne, ale nawet ptaki wiedzą na kogo srać ;D © vol7

Koniec Krakowa na przeciwko Collegium Novum? ;O © vol7

Pozostałości po powodzi w Tyńcu © vol7

Wyspa przy torze kajakowym na Wiśle © vol7


trasa: dom Micha => dom => Rynek Główny => Błonia => Kopiec Kościuszki => Kozie Nogi => kładka => Tyniec => tor kajakowy => wyspa ;D => Wawel => Galeria Kazimierz => dom




  • DST 56.22km
  • Teren 15.00km
  • Czas 03:01
  • VAVG 18.64km/h
  • VMAX 49.10km/h
  • Temperatura 21.0°C
  • Sprzęt Kelly's Magnus
  • Aktywność Jazda na rowerze

Najpierw szosa potem teren

Sobota, 8 maja 2010 · dodano: 08.05.2010 | Komentarze 8

Oczywiście zaspałem dzisiaj, bo jakże by inaczej... Dlatego też nie zdążyłem na spotkanie z Filipem, ale za to pojeździłem sobie z Arturem :)
Najpierw do mBike'u, coby wziąć sobie do testów tego oto pięknego zielonego fi'zi:k-a! :D

Tak teraz wygląda Kelly's-ek, fajne to siodło FiZika! :D © vol7

Niestety będę musiał go oddać :(
W każdym razie jest on bardzo wygodny, ale po namyśle jednak nie na moją kieszeń...
Tak więc później do Tyńca, oj dawno mnie tam nie było...
Powrót oczywiście ciągle pod wiatr, więc solidarnie ze zmianami jakoś dojechaliśmy do Skałek Twardowskiego, gdzie poćwiczyliśmy w terenie zjazdy, które wreszcie mi wychodzą!! <jestem fajnny ;D>
Artur pojechał do domu, ja natomiast poczekałem chwilę i spotkałem się z Michałem, z którym pojechałem do Pychowic... Szybkie okrążenie trasy z AZS i uciekamy przed wielką chmurą... Ucieczka to raczej nie była, a powolne człapanie, bo byłem bez obiadu, więc zmęczony... No ale do domu się dotoczyłem i cieszę się, że wreszcie przejechałem ponad 50km na jednym wyjeździe... Wiem, że mało, wiem, że późno, ale przy moich zajęciach i pogodzie w tym roku... Ech...

Trasa: dom => Rynek Główny => mBike => błonia => Salwator => tor kajakowy => Tyniec => podjazd w stronę Skawiny => Tyniec => tor kajakowy => Skałki Twardowskiego => Pychowice => Fotel Horum => Korona => dom

P.S.:

Niezła impreza była © vol7