Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi vol7 z miasteczka Kraków. Mam przejechane 12975.10 kilometrów w tym 2449.78 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 21.16 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy vol7.bikestats.pl
  • DST 10.00km
  • Teren 6.00km
  • Czas 00:40
  • VAVG 15.00km/h
  • Temperatura 25.0°C
  • Sprzęt Kelly's Magnus
  • Aktywność Jazda na rowerze

Wróciłem!

Poniedziałek, 29 kwietnia 2013 · dodano: 29.04.2013 | Komentarze 0

Tak, ciężko w to uwierzyć, ale wróciłem na rower!
Po ciężkim okresie, dzisiaj po raz pierwszy wsiadłem na rower od zbyt dawna... Zimowych trenażerów nie liczę, trochę to takie oszukiwanie samego siebie...

Zaszło u mnie dużo zmian, ale i rower się takich doczekał:
-koła: DTswiss x455, piasty na maszynach Tatoo, szprychy DT (czarne), nyple DT
-klamkomanetki Deore XT m775 z tarczami hydraulicznymi
-remont FOX'a

I to na razie chyba tyle, niedługo myślę, że wymienię też siodełko...
Zmiany mnie dużo kosztowały i były wynikiem długich rozmyślań na temat, czy sprzedać Kellys'a i kupić fulla, czy ciągle go rozwijać. Stanęło na opcji rozwoju, ponieważ jest on tańszy i bardziej rozsądny - pasuje, żebym najpierw wrócił do jeżdżenia, później kupię fulla - kiedyś :) (i hope so)

Dzisiaj, tylko krótko, zobaczyć czy pamiętam jak się jeździ, oraz żeby nauczyć się jak się hamuje tarczami. Wynik: dalej pamiętam jak się jeździ, gorzej z hamowaniem, nie zauważyłem tej mistycznej wręcz siły hamowania, nie wiem, może nie umiem ich używać...

trasa: po terenach Bonarki

P.S.:
Mam zamiar trochę zmienić wygląd bloga, uaktualnić galerię itd, myślę, że do przyszłego roku to zrobię :)
Niedługo mam też nadzieję uaktualnić zdjęcie Zieleńca i swoje.


Tak więc, wróciłem, już na poważnie...
CZEŚĆ!?


Kategoria .: do 50km :.


  • DST 79.37km
  • Teren 35.00km
  • Czas 05:12
  • VAVG 15.26km/h
  • VMAX 55.50km/h
  • Temperatura 20.0°C
  • Sprzęt Kelly's Magnus
  • Aktywność Jazda na rowerze

Dolinki Podkrakowskie

Środa, 26 września 2012 · dodano: 27.09.2012 | Komentarze 0

ENDURO69!!!

Zdjęcie a'la "Jan Sarna" :D © vol7


Plan do wykonania był jasny - pojechać wreszcie w dolinki... Planowaliśmy to już dawno, skończyło się na tym, że w roku największego kryzysu rowerowego w życiu, zdecydowaliśmy się wreszcie pojechać...

9 rano - wyjazd z domu... Najpierw męczenie się z głupim UJ (omijajcie z daleka tę "uczelnię!), później spotkanie z Michałem - tym razem dopiero na Prądniku (nie mam pojęcia jakim)...

Znalazłem 50zł! :D Było wyprane w mojej koszulce rowerowej, pozytywnie mnie to nakręciło ;]

Początek był kiepski, cóż innego powiedzieć, skoro w ogóle się nie jeździ?
Ale atmosfera i towarzysz poprawiali humor, to i na spontanie, bez mapy (telefon się nie liczy, a mnie się zapomło papierowej) jedziemy czerwonym szlakiem do Ojcowa...
Odbijamy na Dolinę Sąspowską, którą to moje oczy pierwszy raz widzą... Niestety bobra nie wyparzyły, ale żeremie jakieś tam chyba było...

W Sąspowie mieliśmy postój i popas, Słonko grzało aż zbyt przyjemnie :)
Gdzie się podziały czasy, że podjazdy były przyjemnością? :(

Dolinka Szklarki była mniej okazała, niż się spodziewałem, ale za to dalej było tylko lepiej...

Krótko przyjrzeliśmy się Dolince Będkowskiej, później Dolinka Kobylańska (najprzyjemniej się nią jechało - niesamowite skały, klimat i cisza...

Krótki wypad do Dolinki Bolechowickiej, gdzie zrezygnowaliśmy z dalszej jazdy, głównie przez późną porę i mega zmęczenie!

Teraz już tylko toczenie się do Krakowa, gdzie siły dodaje mi zazdrość wywołana przez przejeżdżającego z olbrzymią prędkością kolarza (w porównaniu do zmęczonego mnie :)), później siły regenerują 3 hotdogi w IKEI... Już tylko 10km do domu i wreszcie można paść!


Ogólnie - wycieczka jak najbardziej była udana, świetna i w ogóle... Ale, albo ja się robię za stary, albo rok przerwy od UJ, który sobie właśnie zafundowałem, naprawdę jest mi potrzebny!
Tak czy owak => 80km!!! Ludzie!! To prawie 1/5 tego co zrobiłem w tym roku!

:D

zdjęć nie będę wrzucał po raz wtóry, dlatego kradnę od Mich:
Widok naprzeciw Bramy Krakowskiej © forteller

Brama Krakowska © forteller

Skały wzdłóż Sąspkówki © forteller

Stromy zjazd w Wąwozie Przecówki © forteller

Będkowska brama, bardzo dosłownie © forteller

Wcale nie => to jest już kawałek za Bramą Będkowską
Skały w Dolinie Kobylańskiej © forteller


i jeszcze 2 zdjęcia, żeby nie było - naprawdę tam byłem!
Już tutaj zostać © vol7



trasa: dom => kładka Bernatka => Wawel => Jubilat => błonia => ING UJ => AGH => Krowodrza => Prądnik jakiś => Czerwony Most => Ojców => Sąspów => Jerzmanowice => Szklary => Będkowice => Kobylany => Karniowice => Bolechowice => Brzezie => Modlniczka => Bronowice => Prądnik jakiś => Krowodrza => dwa ronda => Zabłocie => dom




  • DST 27.70km
  • Teren 8.00km
  • Czas 01:56
  • VAVG 14.33km/h
  • VMAX 67.80km/h
  • Temperatura 34.0°C
  • Sprzęt Kelly's Magnus
  • Aktywność Jazda na rowerze

Beskid Makowski

Wtorek, 31 lipca 2012 · dodano: 02.08.2012 | Komentarze 2

Decyzja: jedziemy w góry...
Problem: nie mam siły na góry...
Poprawiona decyzja: przez góry do babci z pomocą PKP :)

Ciapongiem pojechałem do Stryszowa, skąd przez pasmo Chełmu dojechałem do babci... Tam się posiedziało chwilę i powrót przez góry do Makowa Podhalańskiego - plan miałem ambitniejszy, ale się zasiedziałem i czasu było mało...

Tutaj są 2 traski z endomondo:



Podjazd pod Chełm - myślałem, że mnie wykończy... Przejazd przez Chełm - myślałem, że mnie wykończy, robią tam drogę, jedzie się przez plac budowy - NIE FAJNIE! Zjazd do Palczy - ale fajnie!! :]

Wyjazd do Makowa - szybko do Budzowa, super, power i w ogóle... Podjazd pod Jakuszówkę - nie jest źle... Później to chyba był najcięższy podjazd w moim życiu!!!
Na szybko liczone:
200m w pionie na 2,4km - nieźle bym rzekł, ale nie gdy jadę ciągle 4km/h i tak jestem z siebie dumny, że nie musiałem tego roweru prowadzić... Za to zjazd zrekompensował mi cały podjazd... Autentycznie, bez przyśpieszania, sama grawitacja i po chwili już jechałem prawie 70km/h! Gdyby nie popatrzył na licznik się nie spietrał, pewnie bym to przełamał!

Na pociąg zdążyłem idealnie, akurat, żeby zdążyć się spocić ;]

Było super ;]

Zaczyna się nieźle ;] © vol7

Chełm! © vol7

Gupia droga na Chełmie © vol7

Dolinka, a w tle Sułkowice © vol7

Podjaz do Makowa © vol7



http://www.genetyk.com/podjazdy/makowska2.html => podjazd zaczyna się na zielonym polu od miejsca "w prawo"
Zjazd => http://www.genetyk.com/podjazdy/makowska1.html




  • DST 41.53km
  • Teren 7.00km
  • Czas 02:06
  • VAVG 19.78km/h
  • VMAX 38.10km/h
  • Temperatura 33.0°C
  • Sprzęt Kelly's Magnus
  • Aktywność Jazda na rowerze

Chyba wróciłem

Sobota, 28 lipca 2012 · dodano: 28.07.2012 | Komentarze 2

Więc tak.
1. NIE IDŹCIE na studia, a zwłaszcza na UJ, to niszczy życie, a przynajmniej rowerowe... Masakra, co ja się będę żalił... Ogólnie, spieprzyły mi się stosunki z rowerem przez tę "uczelnię" (to za dużo powiedziane, szkoła, jak każda inna - czyli ssie)...

Jak zostało zauważone, zniknąłem w trakcie "Praktyk Kartograficznych". Było źle i niedobrze, wróciła kontuzja, pieniędzy na nowy rower jak nie było tak dalej nie ma...
W każdym razie, zaczynam chyba wracać do siebie... Uzupełnię stare wpisy w te wakacje i mam nadzieję dodawać regularnie nowe (poza tym, że mam Tatry w planie, więc znowu bez rowerku)...

WITOJCIE!


Dzisiaj taka trasa:
?country=pl&lang=en&measure=metric&fb_action_ids=346647572082763&fb_action_types=endoapp:track&fb_source=timeline_og&action;_object_map={"346647572082763":10150998080767993}&action;_type_map={"346647572082763":"endoapp:track"}&action;_ref_map=[]

a po ludzku: dom => Rynek Główny => błonia => Rudawa => zoo => Lasek Wolski => Kryspinów => Balice => Rżąka => Bronowice => Rynek Główny => dom

Jechało się nieźle, jednak koniec już na oparach - w końcu jazdy mam jak lodu Afrykanie... Dobrze mi zrobiło się tak zmęczyć...

A Endomondo to nawet fajne jest, tylko baterię żre jak cholera... W góry nie da rady tego wziąć ;/

Na koniec takie kiepskie zdjęcie, żeby nie było, że ściemniam z tym wpisem ;]

Wróciłem! © vol7




  • DST 3.29km
  • Teren 1.00km
  • Czas 00:09
  • VAVG 21.93km/h
  • VMAX 25.40km/h
  • Sprzęt Kelly's Magnus
  • Aktywność Jazda na rowerze

Coś

Piątek, 27 lipca 2012 · dodano: 02.08.2012 | Komentarze 0




  • DST 6.64km
  • Teren 2.00km
  • Czas 00:36
  • VAVG 11.07km/h
  • VMAX 36.80km/h
  • Sprzęt Kelly's Magnus
  • Aktywność Jazda na rowerze

Z Michałem po nocy

Czwartek, 26 lipca 2012 · dodano: 02.08.2012 | Komentarze 0




  • DST 13.17km
  • Teren 2.00km
  • Czas 00:41
  • VAVG 19.27km/h
  • VMAX 36.10km/h
  • Sprzęt Kelly's Magnus
  • Aktywność Jazda na rowerze

Po znajomych

Wtorek, 24 lipca 2012 · dodano: 29.04.2013 | Komentarze 0




  • DST 28.31km
  • Teren 1.00km
  • Czas 01:27
  • VAVG 19.52km/h
  • VMAX 57.10km/h
  • Sprzęt Kelly's Magnus
  • Aktywność Jazda na rowerze

za rowerem dla Franka

Poniedziałek, 23 lipca 2012 · dodano: 29.04.2013 | Komentarze 0




  • DST 7.90km
  • Teren 4.00km
  • Czas 00:25
  • VAVG 18.96km/h
  • VMAX 37.30km/h
  • Sprzęt Kelly's Magnus
  • Aktywność Jazda na rowerze

coś

Środa, 18 lipca 2012 · dodano: 29.04.2013 | Komentarze 0




  • DST 30.40km
  • Teren 5.00km
  • Czas 01:40
  • VAVG 18.24km/h
  • VMAX 36.30km/h
  • Temperatura 35.5°C
  • Sprzęt Kelly's Magnus
  • Aktywność Jazda na rowerze

Kurtyna wodna na Rynku

Sobota, 7 lipca 2012 · dodano: 29.04.2013 | Komentarze 0

Zerwałem łańcuch po 1,27km od domu ;/ ale na szczęście miałem skuwacz, więc po krótkiej naprawie i krótszym łańcuchu o 2 ogniwa pojechałem dalej...

Kurtyna wodna na Rynku była super!

trasa: dom => dom => kładka Bernatka => Wawel => błonia => Rynek Główny => błonia => Sikornik => Rudawa => błonia => Rynek Główny => dwa Ronda => Zabłocie => dom