Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi vol7 z miasteczka Kraków. Mam przejechane 12975.10 kilometrów w tym 2449.78 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 21.16 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 1925 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy vol7.bikestats.pl
  • DST 6.20km
  • Czas 00:17
  • VAVG 21.88km/h
  • Aktywność Jazda na rowerze

Na stację i później

Niedziela, 29 czerwca 2008 · dodano: 30.06.2008 | Komentarze 0

Na stację i później już wyjazd do Krakowa... Niestety nie pojeździłem ;/




  • DST 9.50km
  • Czas 00:23
  • VAVG 24.78km/h
  • Aktywność Jazda na rowerze

W Jędrzejowie, i po nim,

Sobota, 28 czerwca 2008 · dodano: 30.06.2008 | Komentarze 0

W Jędrzejowie, i po nim, a później dokładny serwis roweru...




  • DST 32.41km
  • Teren 2.00km
  • Czas 01:18
  • VAVG 24.93km/h
  • Aktywność Jazda na rowerze

Sprzedałem książki i przejechałem

Piątek, 27 czerwca 2008 · dodano: 27.06.2008 | Komentarze 0

Sprzedałem książki i przejechałem się wreszcie pod tor... Tylko kurcze pod wiatr... Teraz krótka burza... Może jeszcze się wyjdzie, a w niedzielę - PONIDZIE!! :D

trasa: dom => Hala Targowa => Wawel => Salwator => tor kajakowy => Grunwald => Mateczny => Korona => dom




  • DST 7.40km
  • Teren 3.00km
  • Czas 00:26
  • VAVG 17.08km/h
  • Aktywność Jazda na rowerze

Najpierw spokojnie z mamą po

Czwartek, 26 czerwca 2008 · dodano: 27.06.2008 | Komentarze 0

Najpierw spokojnie z mamą po buty na wesele brata ciotecznego, a później do Michała i z powrotem...

trasa: dom => CHT => dom => dom Micha => dom


Kategoria .: do 50km :.


  • DST 60.40km
  • Teren 35.00km
  • Czas 03:15
  • VAVG 18.58km/h
  • Aktywność Jazda na rowerze

No więc tak... BOLI!!!

Środa, 25 czerwca 2008 · dodano: 25.06.2008 | Komentarze 0

No więc tak... BOLI!!!

"Always remember, a fallen soldier!
Always remember, fathers and sons at war!
Always remember, a fallen soldier!
Always remember, fathers and sons at war!
Always remember, a fallen soldier!
Always remember, buried in history..."


Jestem zmęczony... Bardzo dużo jazdy w terenie... Podobało mi się, ale brak jedzenia i wody, a także przygotowania dał mi się we znaki... Nie mogę podnieść spokojnie kubka z herbatą :)
Koło 14 pojechałem do Secesji, żeby mi wyregulowali przerzutkę z tyłu, bo ja nie umiałem, a okazało się, że hak był lekko krzywy... (Rafał!! ZGINIESZ!!! :P), wracałem terenem przez Obóz Płaszów...
Po obiedzie pojechałem sobie na Czyżyny, żeby zobaczyć Park Doświadczeń, a później pod Wawel, gdzie spotkałem się z Marcinem...
Później jeździliśmy z Marcinem po Lasku Wolskim i Sikorniku... Ładne podjazdy i zjazdy... Oczywiście na oko z 5 nie zjechałem, bo dalej się bałem SPD-ów, ale już mi przechodzi... Coraz więcej przeszkód pokonuję, bez wypinania się... Fajnie się jeździło z Marcinem, ładne trasy mi pokazał, a ja jemu też kilka... Zrobił mi fotkę na zjeździe, ale nie umie obsługiwać starych aparatów cyfr. Kodaka i mu nie wyszło ;p
Wracaliśmy błądząc już trochę, przeze mnie jeśli chodzi o końcówkę mini w Krk... Ale co tam ;) Ważne, że w końcu trafiliśmy...
Dzisiaj też podciągnąłem trochę hamulce i wydaje mi się, że lepiej działają, ale trzeba to jeszcze dopracować :)

Fotka Gwiazdozbioru Wielkiego Wozu spod mojego domu :)


Fotki z wczorajszego zachodu z Miłą mi Osóbką spod Kopca Krakusa :)



Oraz bardzo ciekawy utwór, który z racji moich uczuć patriotycznych mi się bardzo spodobał, głównie przez nawiązanie do bitwy oraz przez porównanie Polskich żołnierzy do Spartan z Termopoli (nie do tych z filmu, jak to pokazał autor filmiku, tylko do tych prawdziwych...) WARTY UWAGI!!! [fragment na górze to fragment piosenki]
Obrona Wizny

trasa: dom => Secesja => kopiec Krakusa => dom => Zabłocie => most Kotlarski => stopień wodny "Dąbie" => Park Doświadczeń => Park Lotników Polskich => rondo Mogilskie => Poczta Główna => Wawel => dom Marcina => Wawel => Błonia => Sikornik (terenem) => pod Zoo terenem => Zoo => dużo terenu => okolice Obserwatorium Astronomicznego => "bunkier w Lasku => Zakamycze => mini => sprint ul. Królowej Jadwigi => Błonia => dom Marcina => Korona => dom




  • DST 26.00km
  • Teren 4.00km
  • Czas 01:23
  • VAVG 18.80km/h
  • Aktywność Jazda na rowerze

I znów 26 km :] -

Niedziela, 22 czerwca 2008 · dodano: 23.06.2008 | Komentarze 6

I znów 26 km :] - fatum normalnie jakieś ;]

Z Michałem i Rafałem... Spokojnie i powoli, na Błonia, później pod Zoo i powrót Księcia Józefa...
Rafał mi walnął w tylną przerzutę i muszę rano iść ją regulować, bo mnie z Michałem to nie wyszło za bardzo ;/
ZABIJE CIĘ!!! :P

trasa: dom => Wawel => Błonia => wał Rudawy => Zoo => ul. Jodłowa => ul. Księcia Józefa => bulwary prawobrzeżne => Grunwald => Korona => dom




  • DST 26.00km
  • Teren 10.00km
  • Czas 01:22
  • VAVG 19.02km/h
  • Aktywność Jazda na rowerze

2 Kopce... Błonia...

Piątek, 20 czerwca 2008 · dodano: 20.06.2008 | Komentarze 1

2 Kopce... Błonia... Lasek Wolski...

Nie chciało mi się za bardzo, nogi miałem jak z ołowiu ;/

trasa: dom => Wawel => Błonia => Rudawa (wałem) => Zoo => Kozie Nogi => "Biała Droga" => Kopiec Kościuszki => Salwator => Wawel => dom


Kategoria .: do 50km :.


  • DST 26.00km
  • Teren 5.00km
  • Czas 01:20
  • VAVG 19.50km/h
  • Aktywność Jazda na rowerze

Ognisko SKT

Po drodze

Czwartek, 19 czerwca 2008 · dodano: 19.06.2008 | Komentarze 0

Ognisko SKT

Po drodze spotkany Bartek i z nim pod Kopiec Kościuszki i później na Skałki Twardowskiego :)

Fotki niedługo...




  • DST 3.19km
  • Teren 2.00km
  • Czas 00:09
  • VAVG 21.27km/h
  • Aktywność Jazda na rowerze

Do Michała i z powrotem...

Środa, 18 czerwca 2008 · dodano: 19.06.2008 | Komentarze 0

Do Michała i z powrotem... Pomagałem szukać kota... Znalazł się :)


Kategoria .: do 50km :.


  • DST 21.00km
  • Czas 01:20
  • VAVG 15.75km/h
  • Aktywność Jazda na rowerze

Wszystkie dane wpiszę później,

Sobota, 14 czerwca 2008 · dodano: 15.06.2008 | Komentarze 4

Wszystkie dane wpiszę później, bo padł mi licznik na trasie...


Bike Mataton Ustroń...
Wyjazd bardzo fajny, ale jednak wynik fatalny... Nie ma się co rozwodzić...
Pobudka o 4 rano, wyjazd o 4:59 z Krakowa... Zwykła podróż do Katowic, 4 rowery w przedziale, cisza... W Katowicach już po przesiadce rowerów 10, miła atmosfera rozmawiałem sobie z panem, który jechał pozwiedzać górki na rowerze i z Markiem, który wygrał Mini w Tarnowie i tę edycję także... Fajnie się gawędziło, później już tylko wysiadka w Ustroniu, zbieranie znajomych itd... Jak się ustawiliśmy, to było trochę chłodno, ale dało się wytrzymać, start nie był w ogóle tremujący, już się przyzwyczaiłem...
Podjazd na Równicę to bajka, genialny! Czas miałem nie najgorszy - tylko ok 7 minut gorszy od Batka :D Cały ładnie podjechałem, poddałem się tylko już w terenie 500 metrów przed szczytem... I o dziwo większość osób wyprzedzałem, zamiast być wyprzedzanym... Za to bajka się skończyła na zjeździe... Kamienie, sypki torf... Nie dałem rady, wciąż paraliżujący wręcz strach na SPD-ach... Jechałem bardzo, bardzo powoli... A jak przyśpieszyłem to strzelił mi kamień w szprychy i przekrzywił mi magnes i licznik już nie liczył ;/ Później było błoto, na którym też nie szalałem, bo było ślisko, ale później za to znów bajer - zjazd asfaltem! Jakieś 4 kilometry ciągle powyżej 60 km/h !!! Przed metą wziąłem jeszcze 5 osób, ale dokładnie o kolo wygrała ze mną dziewczyna na samej mecie, nie dałem jej już rady, ale finisz bardzo ładny :)
Na mecie rozczarowanie... 19 miejsce w M1 i dopiero (!!!) 109 w Open... Byłem załamany, dalej jestem przybity ;/
(dokładny wynik po ogłoszeniu ich oficjalnie)
Później dostałem kartę pamięci do aparatu, za to, że go przywiozłem, nie wygrałem nic w losowaniu i pojechałem już z klubem do domu... Było miło, ale wynik mnie powalił... Chciałem rzucić rower już na amen... Ech... Trzeba się pozbierać i przyjąć porażkę...

Open: 104
M1: 19
Czas: 1:09:30

Kilometraż niedokładny - załatwiłem sobie licznik na zjeździe...