Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi vol7 z miasteczka Kraków. Mam przejechane 12975.10 kilometrów w tym 2449.78 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 21.16 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 1925 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy vol7.bikestats.pl
  • DST 13.30km
  • Teren 0.50km
  • Czas 00:34
  • VAVG 23.47km/h
  • Aktywność Jazda na rowerze

Do biblioteki i przez

Piątek, 13 czerwca 2008 · dodano: 13.06.2008 | Komentarze 0

Do biblioteki i przez szkołę Dziewczęcia do domu...

Krakowscy kierowcy to ŻAL!! Jadę sobie i taki Ci się wtrynia z innego pasa przed Ciebie inny go nie chce wpuścić, a tamten się pcha i robi się korek... Zaraz potem inny delikwent straciłby drzwi, bo zaparkował na Starowiślnej po prawej stronie jezdni i otwiera drzwi, gdybym nie uskoczył, a on się w ostatniej chwili nie skapnął, on straciłby drzwi, a ja pewnie przednie koło i może więcej... Jeszcze bym mu przyłożył i kazał zapłacić za cały rower!
Totalny bulwers!

+ wieczorem przygotowanie roweru do jutrzejszego maratonu w Ustroniu...


Kategoria .: do 50km :.


  • DST 64.61km
  • Teren 3.00km
  • Czas 02:59
  • VAVG 21.66km/h
  • Aktywność Jazda na rowerze

Pętla honorowa z Czesławem

Niedziela, 8 czerwca 2008 · dodano: 08.06.2008 | Komentarze 2

Pętla honorowa z Czesławem Langiem na Rynku w Krakowie... Byli też Bartek, Marcin i Piok, którego to miałem okazję poznać (przy okazji pozdrawiam :) )... Dostałem ładną koszulkę z logiem ProTour'u i LangTeam'u, jutro będziemy się nią w szkole chwalić ;]


Powolutku wracałem z Bartkiem i mnie wywiózł na Kurdwanów, była mała wycieczka krajoznawcza :)

Jak wróciłem, to nie posiedziałem nawet pół godziny i przyjechały Michały dwa i mnie wyciągnęli do Tyńca... Pojechałem, bo czemu by nie? Nogi przyznaję trochę bolały, ale tyłek to nie powiem, bolał i to mocno, cóż, ta setka wczoraj mnie zajechała ładnie... Na torze w drodze powrotnej spotkaliśmy Brzeskiego (kumpel ze szkoły - zgubił się :P)... Jakoś się doczłapaliśmy do domu, Michu został chwilę i zjedliśmy pizze :)

trasa: dom => Korona => Wawel => Mały Rynek => pętla na Rynku Głównym z Langiem => Mały Rynek => Rynek Główny => ul. Bracka => ul. Franciszkańska => Wawel => Dąbie => Grunwald => Mateczny => ul. Jerzego Turowicza => Kurdwanów Pętla => ul. Wielicka => dom => Wawel => tor kajakowy => Tyniec => tor kajakowy => Korona => dom Michała W. => dom




  • DST 113.78km
  • Teren 1.00km
  • Czas 04:39
  • VAVG 24.47km/h
  • Aktywność Jazda na rowerze

Druga setka w tym roku,

Sobota, 7 czerwca 2008 · dodano: 07.06.2008 | Komentarze 8

Druga setka w tym roku, a czwarta w życiu ;]

Miałem rano pojeździć z Bruce'm, ale pociąg do Bielska zwiał mi wprost sprzed nosa... ;/

Skoro o 7 rano byłem już na Dworcu, na rowerze to przecież nie będę siedział bezczynnie, ani nie wrócę spać do domu... Tak więc szybka decyzja, ażeby pojechać do babci :) Zapowiadała się ładna stówka, do tego przy ładnej pogodzie...
Pojechałem najpierw do Tyńca, standardową trasą po bulwarach (tak wcześnie nie ma tam żywej duszy i jedzie się jak marzenie!);

później do Skawiny także dosyć miło się jechało, ale już za nią były remonty i ruch wahadłowy co 7 minut, więc straciłem jakieś pół godziny na stanie w miejscu ;/
Pierwszy przystanek to Trzebol, u rodzinki herbatka i ciasteczka;
Kłosy polskiego zboża:

Od tego momentu ciężko coś mi się jechało, ale byłem już zapowiedziany u babci i jechać niejako musiałem, więc parłem na przód... Do Trzebola średnia jakoś 28km/h później systematycznie w dół... Ale trasa wiedzie przez malownicze tereny, ładne widoki, panoramy, długie zjazdy, podjazdy strome... Bardzo malowniczo:
Kalwaria Zebrzydowska (z klasztorem):

Tubylec:

Do babci przyjechałem z nie takim jeszcze złym czasem, ale już dużym bólem nóg... Posiedziałem trochę, zjadłem obiad i porobiłem zdjęcia:
pajączek i ofiara:

Piesio Nela:

Palcza z Przełęczy Sanguszki:

Przełęcz Sanguszki:

Niebo :)

Wróciłem inną drogą, mianowicie planowałem jechać na Zakopiankę, ale po drodze wyskoczył mi kierunkowskaz na Skawinę, także pojechałem przez Radziszów... I Dobrze, bo było bliżej, a już nogi bardzo bolały i tyłek także... W Tyńcu zjadłem sobie kiełbaskę z grilla i frytki (posiłek godny kolarza :P) i powlekłem się do Krakowa... Setkę złamałem z średnią 25km/h, ale do domu wróciłem już z zaledwie 24,36km/h
Jeszcze w Radziszowie chciał mnie zabić bażant wylatując z krzaków przed mym nosem, a także kolesia driftującego na trawie maluchem z 29 na drzwiach ;D
Ogólnie, gdyby nie ból, jechałoby się fajnie... I dzisiaj uwierdziłem się w przekonaniu, że muszę mieć Slicki do takich tras, oraz to, że pedała naprawdę mi skrzeczą, ale nie wiem czemu ;/

trasa: dom => dworzec Płaszów => ul. Starowiślna => dworzec KRK Główny => Wawel Jubilat => bulwary wiślane => tor kajakowy => Tyniec => Skawina => Borek Szlachecki => Wielkie Drogi => kościół w Paszkówce => dom cioci => Paszkówka => Zebrzydowice => Kalwaria Zebrzydowska => Brody => Skawinki => Palcza => przełęcz Sanguszki => Harbutowice => Sułkowice => Biertowice => Krzywaczka => Radziszów => Skawina => Tyniec => tor kajakowy => Grunwald => Korona => dom

Profil:

P.S.: Nowy plecak (Campus Jump 20) bardzo ładnie się sprawdził, tylko szkoda, że jeszcze nie mam do niego bukłaka, bo bym sobie dzisiaj wody nalał, bo 2 bidony na 100km to mało :)




  • DST 3.21km
  • Teren 1.50km
  • Czas 00:10
  • VAVG 19.24km/h
  • Aktywność Jazda na rowerze

Do Secesji powolutku,

Czwartek, 5 czerwca 2008 · dodano: 05.06.2008 | Komentarze 2

Do Secesji powolutku, bo powietrza w tyle nie było... Wycentrowali mi koła i wszystko jest już fajnie :)




  • DST 6.98km
  • Teren 1.50km
  • Czas 00:18
  • VAVG 23.27km/h
  • Aktywność Jazda na rowerze

Do serwisu, okazało

Poniedziałek, 2 czerwca 2008 · dodano: 02.06.2008 | Komentarze 0

Do serwisu, okazało się, że w sobotę rano może mi wycentrują koła, no to pojechałem dalej, ale tam dalej remont, wróciłem do Secesji i kupiłem kluczyk do szprych... Bawiłem się w domu jakieś 2 godziny i wycentrowałem tył na cacy jeśli chodzi o boki, tak samo i przód, ale co z tego skoro tył to jajco takie, że nie wiem... Muszę się przejechać w sobotę do nich...

trasa: dom => Secesja => zamknięty Rowmix => Secesja => dom




  • DST 34.39km
  • Teren 1.50km
  • Czas 01:30
  • VAVG 22.93km/h
  • Aktywność Jazda na rowerze

Po południu spacerowym

Niedziela, 1 czerwca 2008 · dodano: 02.06.2008 | Komentarze 0

Po południu spacerowym tepem (AVS: 18,3km/h) z Michem do Saturna, a wieczorkiem do siostry ciotecznej na Górkę Narodową, żeby pomóc jej odzyskać zgubiony telefon. Później właśnie po telefon na osiedle Podwawelskie i do domu... Już nie tak wolno, bo AVS ok. 28km/h... Cisnęło się fajnie :)
Telefon odzyskany :)

trasa 1: dom => Płaszów => Most Kotlarski => Rondo Kotlarskie => Rondo Mogilskie => Galeria Krakowska => tunel => Rondo Mogilskie => Rondo Kotlarskie => Galeria Kazimierz => ul. Limanowskiego => dom

trasa 2: dom => ul. Nowohucka => Most Kotlarski => Rondo Kotlarskie => Rondo Mogilskie => ul. Wita Stwosza => ul. 29 Listopada => dom Ewy => ul. Sienna => Nowy Kleparz => aleje 3 wieszczy => Jubilat => osiedle Podwawelskie => Grunwald => Korona => dom


Kategoria .: do 50km :.


  • DST 36.77km
  • Teren 28.00km
  • Czas 01:47
  • VAVG 20.62km/h
  • Aktywność Jazda na rowerze

BIKE MARATON TARNÓW

Sobota, 31 maja 2008 · dodano: 01.06.2008 | Komentarze 1

BIKE MARATON TARNÓW

Cóż, po prostu, wyjazd rano z Krakowa z Cyklotrampem do Tarnowa... Trasa była ok, ale dosyć trudna, te potoki i rowy... Ech, poza tym nie byłem zbytnio przygotowany do tego maratonu i przez to pewnie tak źle wypadłem + strach na SPD-ach...

Łącznie:
Dystans MINI:
czas: 1:32:50,60
dystans: 27,754 km
Vmax: 53,8
AVS: 18,1 km/h

Miejsce w Open: 54
Miejsce w M1: 10

Parę fotek (będzie więcej):







  • DST 45.87km
  • Teren 15.00km
  • Czas 02:15
  • VAVG 20.39km/h
  • Aktywność Jazda na rowerze

Masakra...
Okazało się, że

Środa, 28 maja 2008 · dodano: 28.05.2008 | Komentarze 0

Masakra...
Okazało się, że jak mam SPD-y to za nic nie mogę zjechać paru ostrzejszych zjazdów w terenie, albo choćby po żwirze... Wstyd!
Pojechaliśmy z Michem do Lasku Wolskiego, znów zmierzyłem sobie czas na podjeździe (wczoraj 8:50, a dzisiaj 8:18) i później w las... I się zaczęło, trochę prowadziłem rower, trochę jechałem jakby to był podjazd i to stromy... Ogólnie lipa, ale może coś mi się polepszy, jadę dalej... Fajnie, zjazd żwir, a pod nim asfalt, lubiłem go w tamtym roku, a dziś? TRZY razy próbowałem zjechać... Za każdym razem ręce same się zaciskały na hamulcach, bo się bałem, że się nie wypnę i wyglebię... Pieprzone SPD-y, strasznie się w nich bałem ;/

Później do Tyńca i do Skawiny, bo Michu był głodny, a w Tyńcu sklep był zamknięty ;p W Skawinie znaleźliśmy Tesco, wjechaliśmy po ruchomych schodach, później zjechaliśmy windą i Michu kupił paczkę pierniczków made in tesco - smaczne :)
Wróciliśmy do Krakowa przez Ruczaj...

trasa: dom => ul. Starowiślna => Rynek => Błonia => ul. Królowej Jadwigi => Zoo => ul. Księcia Józefa => Tyniec => Skawina => Ruczaj => Krzemionki => dom




  • DST 29.20km
  • Czas 01:12
  • VAVG 24.33km/h
  • Aktywność Jazda na rowerze

Wreszcie w siodełku...
Nie jeździłem

Wtorek, 27 maja 2008 · dodano: 27.05.2008 | Komentarze 0

Wreszcie w siodełku...
Nie jeździłem hoho i jeszcze trochę, a to przez naukę, to przez chorobę, to przez remont i wyjazd do Zakopanego...

Tylko pod Zoo i powrót Księcia Józefa...

trasa: dom => Wawel => dom Marcina => Jubilat => Błonia => Królowej Jadwigi => Zoo => bunkier => klasztor na Bielanach => ul. Księcia Józefa => bulwary => Korona => dom

Co to ma znaczyć pod Zoo?? Toż to jedno z najczęściej jeżdżonych miejsc w KRK:




  • DST 3.16km
  • Teren 1.00km
  • Czas 00:09
  • VAVG 21.04km/h
  • Aktywność Jazda na rowerze

Wstyd i hańba... W Secesji

Wtorek, 13 maja 2008 · dodano: 13.05.2008 | Komentarze 8

Wstyd i hańba... W Secesji powiedzieli mi, że na centrację kół mam zostawić rower na tydzień! "A mérde!" i wróciłem do domu... Jak będę miał więcej czasu i ochoty to się przejadę gdzie indziej...

trasa: dom => Secesja => dom


Kategoria .: do 50km :.